Wiersz miłosny Wiktora Gomulickiego pod tytułem Czary

Czary

Zdaje mi się, że złociściej

Palą się latarnie,

Że posągi pośród liści

Mrugają figlarnie;

 

Zdaje mi się, że pojazdy

Do rytmu turkoczą,

Że nie świece, ale gwiazdy

W ulicach migoczą;

 

Zdaje mi się, że tęczowo

Lśnią kamienic ściany,

Że mozajką marmurową

Chodnik wykładany;

 

Zdaje mi się, że przechodnie

W uśmiech stroją twarze,

Że ich serca biją zgodnie

Jak młotki w zegarze;

 

Zdaje mi się, że krzewiną

Wstrząsa miłość płocha;

Że z ogrodów szepty płyną:

Kocham, kochasz, kocha.

 

Zdaje mi się, że w lazurze

Mkną anielic wianki,

Że mnie wabią oczy duże

Zza każdej firanki...

 

«Na Minerwę! na Darwina!

Bracie, ty majaczysz!

Napiłeś się pewnie wina

Lub paliłeś haczysz»...

 

Tak! co złudzeń mych przyczyną,

Zgadliście najprościej:

Odurzyło mnie dziś wino...

Wiosny i młodości!