Wiersz miłosny Władimira Sokołowa pod tytułem Odjechała

Odjechała

Na drogach ulic drzemią telefony.

Nie wiem, co czynić i oskarżać kogo?

W splotach numerów — znaków utajonych -

Już głosy nasze złączyć się nie mogą.

 

W zaułkach błądzę... Czyżbyś zapomniała?

Do dziś mieszkają tam dzieciństwa lata,

Które na pomoc zawsze przybywało

Jak pocieszenie po kolejnych stratach.

 

Poprzez obłoki księżyc jakby z miedzi

Monetą błysnął w granatowej dali.

Przyzywam ciebie — nie ma odpowiedzi.

Przed odległością chciałbym nas ocalić.

 

W czerni powietrza ledwie dosłyszalny

Świst parowozów i dworcowy zamęt,

Zaś znad przystani — w echu pożegnalnym

Statkowych syren przejmujący lament.

Przełożył
Krzysztof Rozner