Wiersz miłosny Władysława Sabowskiego pod tytułem Wianek

Wianek

Wiązka kwiatów niezbyt duża,

Biała lilia i tymianek

I jak zorza kraśna róża

Złożyły się na mój wianek.

 

Rzucam dłonią trwożną, drżącą,

Łzami żegnam go!

Może fale go roztrącą,

Nim w dłoń trafi kochającą,

I pójdzie na dno!

 

Lepiej na dno niech popłynie

Róża, lila i tymianek,

Niżby los biednej dziewczynie

Miał zawiązać zły kochanek.

 

Wianek z lilii, róż, tymianka

Puszczam mówiąc doń:

"Płyń wianeczku, płyń do Janka —

Od wietrznika i od panka

Stroń, wianeczku, stroń!"

 

Wianek wzięła srebrna Wisła

I popłynął szarą tonią.

Z rzęs dziewczęcia łza zabłysła,

Oczka ciemne wianek gonią.

 

Próżno gonią, bo już ginie,

Już go pokrył mrok,

Nie wywróżył nic dziewczynie,

Nie wywróży, aż rok minie,

Jeszcze jeden rok!...