Wiersz miłosny Władysława Sebyły pod tytułem Tylko raz krzaki stają w białym

Tylko raz krzaki stają w białym

Tylko raz krzaki stają w białym śniegu kwiatów.

Oczy są fijołkami,

A wiatr głaszcze — i pachnie włosami,

Wiosennym ciepłem wieje od dalekich światów.

 

Wtedy burze są szczęściem, a słowa muzyką,

A śmiech jest błękitnym niebem.

I oczami są zielone gwiazdy,

Największymi smutkami odjazdy,

 

A marzeń niespełnionych ból — powszednim chlebem.

I nie masz wtedy mocy, co by się oparła

Nocy,

Trylom płynącym z słowiczego gardła

I ciszy pachnących warg.

Bo oczy są fijołkami — i niebem,

A wiatr pachnie suchymi włosami.

I pod wiewem dalekich, błyszczących światów

Zielone krzaki stają w białym śniegu kwiatów.