Wiersz miłosny Zofii Trzeszczkowskiej (Adama M-Skiego) pod tytułem Tęskna

Tęskna

Z nastaniem wiosny zakwitł bez;

Czekałam cię stęskniona,

W oczach mi drżały krople łez,

Serce się rwało z łona!

 

Lecz czas wszystkiemu znaczy kres,

I wiosna uleciała...

Nie było cię, przekwitnął bez,

Tęsknota pozostała.

 

Ja śniłam znów, że róży woń

Przynęty ma niezłomne,

Że o twą pierś mą oprę skroń

I tęsknic mych zapomnę;

 

Lecz przekwitł jaśmin — bledną już

Szkarłaty róż jaskrawsze...

Nie było cię w godzinę róż,

Ja kocham, tęsknię zawsze.

 

I przyjdzie jesień, zżółknie liść,

Wiatr jęknie, kwiaty posną

Czyliżbyś wówczas ty miał przyjść,

Jeśliś nie przyszedł wiosną?

 

Na ziemię zimny padnie szron

I resztki życia zwarzy;

Lecz serce me, choć bliski skon,

O tobie zawsze marzy.