Wiersz miłosny Zygmunta Krasińskiego pod tytułem Czy pomnisz jeszcze na dożów kanale

Czy pomnisz jeszcze na dożów kanale

Czy pomnisz jeszcze na dożów kanale

Gondolę moją w weneckiej żałobie?

Czy pomnisz, jakem ja wiosłował tobie,

Patrząc na ciebie, patrzącą na fale?

 

Pod «Mostem Westchnień» i moje westchnienia

Słyszane były. Krew moja płynęła

Blisko krwią ofiar zlanego więzienia,

Lecz, jak krew ofiar, w głazy nie wsiąknęła;

 

Wróciła nazad i szałem mi płonie

W sercu głęboko, na nieszczęście moje,

Bo ty daleko, a ja w innej stronie

I dla nas szczęścia wyczerpnięte zdroje!

 

Bądź mi spokojna, patrząc na tej twarzy

Posępne rysy! — Jeśli zginąć trzeba,

Po mojej śmierci niechaj ci się marzy,

Żem był szczęśliwy i wrócił do nieba!