Wiersz miłosny Antoniego Słonimskiego pod tytułem Izolina

Izolina

Ciemne, smagłe policzki rumieńcem owiane,

Karmin pięciocentowy barwi blade wargi,

Słodka twarz Izoliny, oczy pełne skargi,

Najładniejsze są usta źle namalowane.

 

Z pełnej kurzu ulicy wejdźmy w owocarnię,

Gdzie zapach chłodnej farby jest szczęściem głębokim;

Będę mógł się uśmiechać do ciebie bezkarnie,

Gdy będziesz piła wodę z cytrynowym sokiem.

 

Włosy szarfą związane pachną macierzanką.

Bardzo łubię malutkie twoje ciemne pałce.

Kupię ci rękawiczki, będziesz chodzić w woalce:

Będziemy udawali kochanka z kochanką.