Wiersz miłosny Edwarda Pałczyńskiego pod tytułem Dzika plaża

Dzika plaża

Kocham gorące lato twoich bioder

rzuconych na porowatość wydmy.

Wielki kameleon — morze

mruczy wodą, solą i wiatrem.

Patrzę na wieczór ciemnych włosów

wijących się jak dym parostatku

i cieszę się, że przy nas — dzikich

nie stanął cień Robinsona.