Wiersz miłosny Eugeniusza Tkaczyszyn-Dyckiego pod tytułem CX. Waleta

CX. Waleta

przez pięć kolejnych dni

nie usłyszą o mnie albo będą mówić

jako o umarłym i cieniem moim

bawić się przy świecach

 

przez pięć kolejnych dni będą opowiadać

jak bardzo byłem nieprzystępny za życia

i że broniłem się przed śmiercią w ciepłych

ramionach starców z Farbiarskiej

 

to będzie smutna opowieść o chłopcu

ze skradzionym słonecznikiem i szesnastu

tego dnia skradzionych książkach

i o tym jak się ów chłopiec rozmiłował

 

w słoneczniku gdy przyszła noc

po swoje ziarno