Wiersz miłosny Franciszka Dioniziego Kniaźnina pod tytułem Zbytni zapał

Zbytni zapał

Ktokolwiek kocha w zbytniej gorącości,

Musi ten ucierpieć wiele:

Zmartwienia, nudy, niespania, przykrości,

Fochy, grymasy, cherchele.

 

Rozum odstąpi, namiętność opadnie,

Serce się gwałtem przylepi.

Im bardziej zdrowa kim uwaga władnie,

Tym bardziej miłość oślepi.

 

W ustawnej trosce, w ustawnej pożodze,

W ustawnej żyje bojaźni.

Im bardziej tkliwa zawiść go ubodze,

Tym bardziej ponęta drażni.

 

Przeklina miłość, co mu serce dręczy,

Porzucić jednak jej nie chce,

Martwi się, skarży, narzeka i jęczy,

Jednakże słodycz go łechce.

 

Zda się, że cierpi Tantalowe męki;

Zna to sam i czuje z żalem.

Gdy spojrzy znowu na przyjemne wdzięki,

Sto razy chce być Tantalem.

 

Prawda, że takie gani świat zapały,

Gdzie miłość przewodzi płocha,

Wszakże kto czuje te w sercu zastrzały,

Ten tylko prawdziwie kocha.