bałaganiarską konstrukcję. Znalazł się inny chętny. Kiedy Howard Hughes, jeden z największych wielbicieli Ingrid, wykupił Radio Keith - Orpheum, zdobycie pieniędzy przestało być problemem. W trakcie miesięcznego pobytu na Zachodnim Wybrzeżu Roberto zapałał taką namiętnością do Ingrid, że zaproponował jej, aby z nim uciekła na położoną na Morzu Śródziemnym wyspę Stromboli, która miała stanowić scenerię ich filmu. Jedyne, co na razie mogła zrobić, to obiecać, że postara się wkrótce przyjechać do Rzymu. Przybyła w marcu 1949 roku w aureoli nie tylko wielkiej gwiazdy, ale i nowej kobiety w życiu Rosselliniego. Była głęboko wzruszona, wręcz oszołomiona radosnym powitaniem zgotowanym jej przez włoską prasę i mieszkańców miasta. Nigdy nie czuła się tak szczęśliwa.

Jednakże protestanckie sumienie nie dawało jej spokoju. Co będzie z Peterem i ich córką Pią? Zdawała sobie sprawę, że romans z Roberto był tematem numer jeden w Hollywood. Z pewnością najlepiej będzie, jeśli Peter bezpośrednio od niej się dowie, że jest zakochana i postanawia od niego odejść. Tak postąpiła. A jednak Peter po przeczytaniu listu - pomimo poprzednich ostrzegawczych sygnałów prasy, pomimo zdjęcia w magazynie "Life" ukazującego kochanków trzymających się za ręce na tle romantycznego pejzażu włoskiego wybrzeża i pomimo jej prośby o rozwód przed trzema laty - nie dowierzał własnym oczom. Czy naprawdę chciała rzucić to wszystko dla tego? Nie namyślając się długo, oddał Pię pod opiekę przyjaciół, zamknął dom i poleciał do Włoch. Kiedy przybył na miejsce, okazało się, że wszystkie loty do Stromboli są odwołane ze względu na złą pogodę.

Spotkali się w Mesynie na Sycylii. Roberto odwiózł ją do hotelu. Przez cały czas trwania rozmowy Ingrid z mężem jeździł dookoła hotelowego budynku, zdecydowany udaremnić w zarodku jakąkolwiek próbę odebrania mu ukochanej. Kiedy wreszcie wyszła z hotelu i wsiadła do samochodu, błyskawicznie ruszył z miejsca. Ale silnik po chwili zakrztusił się i stanął. Wielogodzinne rundy do szczętu wysuszyły pojemny bak z paliwem... W rezultacie spotkania osiągnięto pewien kompromis. Peter pozwalał Ingrid swobodnie zakończyć zdjęcia pod warunkiem, że zaraz potem wróci do Stanów, aby na miejscu możliwie na zimno przedyskutować sytuację. Tymczasem zainteresowanie nią brukowej prasy rosło z dnia na dzień. Pojawiały się artykuły wybijające fakt, że zakonnica z filmu "Dzwony od Świętej Marii" i młoda święta z "Joanny d'Arc" odwróciła się plecami do pięknych postaci, które symbolizowała, i jak pierwsza lepsza wzięła sobie kochanka, nic sobie nie robiąc z opinii publicznej. W Stanach Zjednoczonych jej postępek wzbudził tak nieprzychylną reakcję, iż senator Edwin Johnson z Colorado zmuszony był wystąpić z wnioskiem o odmówienie jej wizy do Ameryki jako osobie stanowiącej element niepożądany ze względów moralnych. Kiedy ostatecznie w sierpniu opuściła Stromboli, była wstrząśnięta i przerażona międzynarodową reakcją na to, co naiwnie uważała za swoją prywatną sprawę. Wiedziała teraz, że w oczach świata jest stracona zarówno jako kobieta, jak i aktorka, a także i to, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć, ponieważ była w trzecim miesiącu ciąży. Po tym wszystkim postanowiła nie wracać do Ameryki.

Kilka dni wcześniej ogłosiła publicznie, że poleciła swemu adwokatowi, by wszczął sprawę rozwodową, oraz że zamierza wycofać się z życia zawodowego. Po komunikacie jedna z gazet wychodzących w Rzymie poinformowała żądnych sensacji czytelników, że Ingrid jest w ciąży. W Rzymie pojawiła się niespodziewanie Hedda Hopper w celu przeprowadzenia wywiadu z Ingrid, ale ta wykręciła się od jednoznacznej odpowiedzi: "Czy wyglądam na to, że jestem w ciąży, Hedda?" - ku rozczarowaniu plotkarzy. Wynajęty przez Ingrid i Roberta adwokat, Amerykanin mieszkający w Rzymie, nadawał się bardziej na agenta reklamowego niż prawnika. Przybywszy do Ameryki ujawnił poufne informacje uzyskane od Ingrid na temat jej małżeństwa, przedstawiał Petera jako tego, który ponosi odpowiedzialność za rozpad ich związku, tak by jeszcze przed rozprawą jego wina nie budziła wątpliwości. Te niskie chwyty do reszty pogrążyły Ingrid w opinii publicznej i zraziły Petera. Zanim sprawa zyskała ostatecznie finał w sądzie po przejęciu jej przez nowego, dyskretniejszego adwokata, prasa dokonała całkowitego zniszczenia. Spośród wszystkich miażdżących wiadomości w mass mediach najbardziej druzgocący dla Ingrid był zarzut, całkowicie nieprawdziwy, jakoby zamierzała zrezygnować z opieki nad córką, którą miała z Peterem. Zdając sobie sprawę, że Pia prawdopodobnie przeczyta o tym sama bądź przekażą jej to wścibscy przyjaciele, w gorączkowym pośpiechu napisała do niej list, w którym zapewniała córkę o swoich uczuciach. Pisała go rzeczywiście pod presją chwili, ponieważ zaraz po jego ukończeniu zabrano ją do szpitala, gdzie urodziła syna Robertino. Dziennikarze i fotoreporterzy, którzy od pięciu tygodni oblegali jej dom w Rzymie, przenieśli się teraz pod szpital. Ciekawostką jest fakt, iż większość z nich z tego powodu nie dotrwała do końca premiery ostatniego filmu z Anną