Wiersz miłosny Jana Kochanowskiego pod tytułem Z pieśni (2)

Z pieśni

Srogie łańcuchy na swym sercu czuję;

Lecz to szczęściem szacuję,

Żem jest tak pięknym sidłem ułowiony;

Wesoło żywę, w trosce położony,

A w tym swoim wzdychaniu

Mam rozkosz przeciw ludzkiemu mniemaniu.

Oczy dziwnej piękności,

W których się wszytki najdują wdzięczności,

Dzień to błogosławiony,

Kiedym ja waszym sidłem upleciony!