Wiersz miłosny Jana Lechonia pod tytułem Marmur i Róża

Marmur i Róża

Vides ut alta stet...

 

O Tobie myślę dzisiaj w ten czas bezrozumny

Wrzasków tłuszczy bezbożnej i pochlebców szumu,

Coś uszedł miedzy mirty i białe kolumny

Od nadętych pyszałków i tępego tłumu.

I tylko co najlepszych wokół siebie zwołał,

I licząc złote strofy, i sącząc płyn złoty,

Wśród tylu burz i pokus wolnym zostać zdołał

I nie zrzekł się rozkoszy nie zdradzając cnoty.

Więc chociaż wielkim klęskom muszę dotrwać wiernie

I choć mi nie przystoi rozstać się z żałobą,

W ten jeden letni wieczór chciałbym przy falernie

Na Soracte pod śniegiem — patrzeć razem z Tobą.