Wiersz miłosny Katarzyny Szocha pod tytułem Zakamycze

Zakamycze

Widziałam przez dym palonych traw

przez płomień ognisk różanych

Twoja twarz

promienną

dziecięcym pląsaniem wśród nas

kochaniem na trawie

milczeniem bez dna.

Jestem bez dna.

l tylu innych rzeczy.

l dlatego widziałam w dymie

palonych traw

w płomieniu krzewów różanych

Twoją twarz.

Zmęczoną i smutną.

Odchodząc zostawiasz

mi jedną — tę smutną.

Kraków, 17 III 1990