Wiersz miłosny Lawrenca Ferlinghetta pod tytułem Przysiadamy na brzegu miłości

Przysiadamy na brzegu miłości

Przysiadamy na brzegu miłości

wśród mandolin Picassa pełnych piasku

zakopanych śladów kocich łap bez sfinksa

papierów po pikniku

szczypiec martwych krabów

odcisków rozgwiazd

 

Przysiadamy na brzegu miłości

wśród wyrzuconych na brzeg syren

z ich krzykliwymi dziećmi i łysymi mężami

z ciosanymi z drewna zwierzętami

z łyżeczkami po lodach zamiast nóg

które nie mogą chodzić ani kochać

tylko jeść

 

Przysiadamy na skraju miłości

i jesteśmy bezpieczni niby osadnicy

wśród zabłoconych szczątków po słonych

przypływach seksu

słodkich strumieni nasienia

i złamanych motyk zagrzebanych

w miękkim ciele piasku

 

A jednak śmiejemy się

a jednak biegniemy

i sami wskakujemy

do łódek miłości

lecz jest głębiej

i znacznie później

niż przypuszczamy

wszystko tonie

i zawodzi nas każda boja miłości

 

zachłystujemy się i toniemy.

Przełożyła
Teresa Truszkowska