Wiersz miłosny Ludwika Marii Staffa pod tytułem Rozmowa

Rozmowa

Smutne oczy masz, dziewczę, i cierpiące usta,

Łzy wyryły-ć pod okiem smugi sino-czarne...

— Kocham, kocham, włóczęgo, przetom jako chusta

Jest blada. Krew wypiły mi te noce parne.

 

Tak tęsknisz do spotkania z swym umiłowanym,

Że ci usta pęcznieją, ramiona się prężą?

— Pojechał-ci, pojechał na koniu bułanym

I uniósł kochające serce pod pawężą.

 

Lecz przecie powróci, bowiem i jemu cię potrza,

W ramiona cię znów porwie, gdy w nim wzbierze siła...

— Hej, przyjedzie, przyjedzie!... O, chwilo najsłodsza,

Kiedy znów będę skromnie jemu się broniła!...