Wiersz miłosny Marii Bigoszewskkiej pod tytułem Wieczór w Suchumi

Wieczór w Suchumi

morze dziś takie słone

łza która się śniła

Medei

spadła

ze mnie ciało opadło

wprost na falochron

powiek

twoich

a po nabrzeżach dłoni

krąży krew

jakiej nigdy nie było

w argonautach

czy bogach —

 

chodźmy już lepiej spać

tak

ciemno