Wiersz miłosny Mieczysława Romanowskiego pod tytułem Rozkaż ty, dziewczę

Rozkaż ty, dziewczę

Rozkaż ty, dziewczę, niech nie kwitną róże,

Nad ziemią słońce niech nie wstaje z rana;

Rozkaż, niech stanie fala rozhukana,

Potem każ zdrojom wrócić wstecz ku górze;

Gdy się to wszystko za twym słowem stanie,

Każ, niech me serce kochać cię przestanie.

 

Na próżno! Zdrój już nie wróci ku górze,

Fala nie stanie i zakwitną róże;

I tarczy słońca rankiem nikt nie wstrzyma —

I ty mi ciągłe świecisz przed oczyma,

Świecisz tak miła, że cię kochać muszę,

Choćby w tym ogniu przyszło stracić duszę.

 

Stokroć urażon i gniewny na ciebie,

Ja sam tę miłość chciałem wydrzeć z siebie,

Lecz zawsze serce tak jękło żałośnie

I gniew odtajał jako lód o wiośnie,

I serce ledwo bólom się wykradło,

Biegło do ciebie i u stóp się kładło.