Wiersz miłosny Mieczysława Wojtasika pod tytułem Na tropach miłości

Na tropach miłości

wzniosłaś monstrancję pięknego słowa

poganko

modliłaś się zbyt szczerze

o gwiezdny pył na pąkach piersi

 

pozostawiono ci w zamian

skorupy małża

 

i prędzej zgasł

niż zapłonął na południkach

dziki ogień pożądania

 

nie zdążyłaś odrodzić się

w ostatnim pas Salome

uwierzyłaś w wieczny dar

budzenia się łona

 

i przelewałaś z biodra, do biodra

namiętność

choć most marzeń tonął

 

dziś na deskach poddasza

szeroko rozwierasz uda

napinasz w górę stopy

by wyprzeć cielca męskości

w puls jasnego nieba