Wiersz miłosny Mieczysława Wojtasika pod tytułem Powrót

Powrót

Kiedy pochylisz się

nad płowiejącym listem

i zetlałym słowem miłość

ja wyjdę do ciebie z białego lasu

z zaczerwienioną chustką malin

w geście powitania

Może pejzaż poranka

zatrzyma się na krzyżówce naszych spojrzeń

nieśmiało jak sarna na skraju polany

i z zaledwie wyczuwalną gotowością źródła

może rosa ci podpowie

jak niebo rozchylone wypełnić sobą

i nie spłoszyć przy tym motyla ani ważki

być początkiem i końcem strumienia