Wiersz miłosny Samuela Twardowskiego pod tytułem Pieśń na pożegnanie

Pieśń na pożegnanie

Niech serce moje swój żal opowie,

Jaką ma krzywdę od was, bogowie.

Czuję, że smutne opiewa treny,

Czuję płaczliwe wewnątrz kameny.

 

Aza nie krzywda? ledwo ujrzałem

Wdzieczną perełkę, z którą mniemałem,

Żem swej miał dłużej użyć pieszczoty

I dłużej patrzeć na jej przymioty,

 

A wyście z ręku — czyście zajrzeli? —

Drogie kochanie moje wyjęli.

Precz ma pociecha, gdy od twej twarzy

Odjeżdżam, w której róża się żarzy;

 

Precz ma pociecha, kiedy me oczy

Po twej pogodzie zażyją nocy.

Sam nie wiem, kiedy twarz twą obaczę,

A nieraz w żalu serce zapłacze.