Ej, słowiku, nie nuć wcześnie,
bo obudzisz mego pana.
Jam go sama usypiała,
sama też go chcę obudzić.
Zerwę pędy bazylijki
i policzek jego musnę:
"Wstawaj, panie, wstawaj, drogi!"
I wnet pan mój się obudzi.
Przełożył Antoni bogusławski
Ej, słowiku, nie nuć wcześnie,
bo obudzisz mego pana.
Jam go sama usypiała,
sama też go chcę obudzić.
Zerwę pędy bazylijki
i policzek jego musnę:
"Wstawaj, panie, wstawaj, drogi!"
I wnet pan mój się obudzi.
Przełożył Antoni bogusławski