Wiersz miłosny Stanisława Balińskiego pod tytułem O tamtej

O tamtej

Z tamtą było kapryśnie i było niepewnie,

Gdy prosiłeś o serce, drwiła z ciebie płocha,

A gdy chciałeś porzucić, wzywała cię rzewnie,

Trudno ją było lubić, trzeba było kochać.

 

Ta nigdy nie jest zmienna i nie jest powiewna,

Ma uśmiech pogodniejszy i słowa łaskawsze,

Możesz jej ufać wiernie, nie zdradzi — rzecz pewna,

A kiedy powie słowo, dotrzymuje zawsze.

 

Tamta mnie opuściła, tamtej nie ma ze mną,

Ta przyszła i uściskiem objęła serdecznie,

I chociaż mi z nią dobrze i chociaż bezpiecznie,

Za tamtą mi jest smutno, za tamtą mi ciemno...