Wiersz miłosny Stanisława Grochowiaka pod tytułem Litość
Litość
Stanisław Grochowiak
Całować ranę — są raną twe wargi,
Jeśli od miecza, to ostrożnie ciętą...
Przestać całować, to jakby odjęto
Trafionej w usta biednych praw do skargi,
Biorę cię w skrzydła, choć chude te barki
Dawno przeżyły swe jedyne święto,
Nie wziąć cię w skrzydła, to jakby zdmuchnięto
Płomień ostatniej na świecie latarki...
Całować ranę — zakryć śmierć skrzydłami,
Bo śmierci szukasz niespokojną stopą,
Gdy wiatr północny twą grzywę rozwichrza...
Bądź, złota litość, nad wszystkimi nami,
Dla których rosa, a zwiastuje potop,
A potop bywa rzecz nie najstraszliwsza.