Wiersz miłosny Stanisława Trembeckiego pod tytułem Z imionnika pani M. K.

Z imionnika pani M. K.

Gdy słowa, Marcyjanno, w twej księdze rysuję,

To tylko w nich wyrażę, co myślę, co czuję,

Postrzeglem, że chcąc twoje uprzyjemnić życie,

Natura ci nadała swych darów obficie:

 

Dowcip żywy, bystrość w duchu,

Coś miłego w każdym ruchu,

W czynach grzeczność, wdzięk urody,

Zdolne stare rozgrzać lody.

 

Szczęśliwy, kto dotknięcie twoim licem gładkiem

Mógł zasłużyć, uprosić lub porwać ukradkiem!

Gdyby mię czas w zbyt siwej nie był zwikłał matni,

Chciałbym jeszcze popełnić ten grzeszek ostatni.