Wiersz miłosny Tadeusza Nalepińskiego pod tytułem Miłość

Miłość

— Stój!... Za mną przepaść, klątwa i zniszczenie!

O moje czoło strzaskasz dumną głowę,

O moje piersi skruszysz sny tęczowe...

Patrz, za mną błądzą ofiar moich cienie...

 

— Ktoś ty? mgieł czarnych złowrogie wyśnienie,

Kształty nieznane, tajemne i nowe?...

O nie... ten uśmiech... piersi marmurowe...

Ktoś ty, kobieto?!

— Jam złego nasienie...

 

Jam była, zanim słońce światłem trysło

I tęsknym splotem ogarnęło ziemię

I barw tysiącem w tęcze się rozprysło...

Jam truła wiecznie sny przeczyste, ciche,

Przekleństwem było mej rozkoszy brzemię...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Jam była, zanim się zrodziła Psyche...