Wiersz miłosny Tadeusza Różewicza pod tytułem nie wypowiedziane

nie wypowiedziane

zaraz zaczniemy rozmowę

słowa zasłonią

to co się stało

wcześniej

poza nami

bez wyjścia

 

jeszcze nie wiesz o tym

 

wyciągasz ręce

myślisz że jestem

w tym miejscu

gdzie mnie zostawiłaś

 

oglądasz się

odchodzisz

w ślepą ulicę

 

stoisz

nieruchoma niejasna

prawda dociera powoli

do twojego serca

 

nasze słowa stają się bezdomne