Wiersz miłosny Tadeusza Różewicza pod tytułem Ubogie łoże miała
Ubogie łoże miała
Tadeusz Różewicz
ubogie łoże miała
nasza miłość wojenna
snopek słomy
zgrzebną płachtę
trochę księżyca
chrapanie obcych ludzi
zmordowanych
jak pociągowe konie
nasze ręce rozłączyły się
przed dwudziestu laty
więc skąd to światło
na białych tarninach
na białku
przymkniętego oka
czarny pociąg
towarowy grzmiał
na widnokręgu
drobne fale
na kałużach wody
zmarszczki wiatru
twoje suche ciepłe
dłonie kruche kostki
otwierałaś wargi
spojrzałem za siebie
od strony lasu
zbliżali się
w rozpiętych płaszczach
żołnierze