Wiersz miłosny Władysława Broniewskiego pod tytułem Czarnoksięstwo

Czarnoksięstwo

Spragniony magicznych pokus,

liryczny czarnoksiężnik,

wolałem «Hokus-pokus»

do ciebie głosem potężnym.

 

Przyszłaś wiosenną burzą

i tęczy cię pas otoczył,

a tego było za dużo

dla moich oczu.

 

I zamieniałaś się w kwiaty,

w ptaki, obłoki, drzewa,

i mnie, i całemu światu

kazałaś śpiewać.

 

Mnie nie zabrakło odwagi

wejść w twój zaświat czarowny,

lecz zapomniałem swej magii,

zaczarowany czarownik.

 

Zielonymi iskrami w oku,

włosów złotem zawiłem

odebrałaś mi sen i spokój,

nadzieję szczęścia i siłę.

 

Na jednym palcu, jak włosy,

umiałaś mój smutek kręcić...

Nie chcę czy brak mi głosu,

by wyszeptać inne zaklęcie?