Wiersz miłosny Władysława Szancera (Władysława Ordona) pod tytułem Evoe!

Evoe!

Gwieździstny deszcz

Potopem grozi mi;

Po żyłach dreszcz,

Wulkany mam we krwi;

Spalonych warg

Oddechy całus ssie;

Namiętnych skarg

Rój z wnętrza mi się rwie;

Na piersi śnieg

Mych skroni kładę żary

I czasu bieg

Zatrzymał swe sztandary.

Szum, zawrót, woń,

Zmieszany w uszach jęk,

Splecionych ciał

Laokonowy krąg

Zwycięski szał

Do miękkich chwycił rąk!

W pościeli z mgły,

Majową rosą zlane,

Milczały bzy,

Zemdlone i pijane;

Lecz mrok, co gasł,

I ranek cały w bieli

Wołały nas:

Zwierzęta czy anieli!

A miłość stróż

Palec na ustach miała

I płaszczem z róż

Wstydliwie nas odziała.