Wiersz miłosny Zdzisława Dębickiego pod tytułem Storczyki

Storczyki

Chore storczyki kwitną, w dusznej mrąc cieplarni,

A gdzieś daleko — chodzi wiatr po parnej łące...

Piersią ku mojej piersi się przygarnij

I dłoń mi białą połóż na czoło gorące...

 

Chore storczyki kwitną — wdycham ich trujące,

Ich dziwne, jako blekot mocne aromaty...

O dni rozkosznych szałów! O rozkwitające

W pożodze pocałunków słodkie warg szkarłaty!...

 

Chore storczyki kwitną, zionąc woń zmysłową,

A czarny motyl śmierci na ich kwiatach siada...

Na łąkę mego życia, łąkę szmaragdową

Padł cień od chmury złej i bezmoc mną owłada...

 

Piersią ku mojej piersi cicho się przygarnij —

Oto się przeznaczenia cicha wola ziszcza:

Chore storczyki więdną, w dusznej mrąc cieplarni,

A smutna miłość nasza patrzy na swe zgliszcza...